List do Świętego Mikołaja nr 20/2025
Ukochany Mikołaju ![]()
Pisze do Ciebie starsza kotka o imieniu Pimpka.
Moje życie nie zawsze było łatwe… Kiedy mieszkałam w poprzednim domu, miałam bardzo nieodpowiedzialnych opiekunów.
Najpierw potrącił mnie samochód, przez co uszkodziłam swoją łopatkę, a później — gdy próbowałam wyjść na dwór, bo bardzo chciałam zobaczyć, co tam jest — uszkodziłam sobie miednicę.
Mikołaju, te wszystkie przygody nauczyły mnie jednego: że na dworze nie czeka już na mnie nic dobrego.
Dziś jestem już bezpieczna.
Mieszkam w kochającym domu tymczasowym i jestem pod opieką Fundacji, która bardzo o mnie dba.
Wiem, że w domu mam ciepło, pełną miseczkę i miękkie miejsce do spania. I właśnie to jest mój cały świat — bezpieczny i spokojny.
Moi obecni opiekunowie bardzo mnie kochają. Mówią na mnie „Babcia”, bo podobno mam babcine zwyczaje…
A jednym z nich jest to, że uwielbiam podpijać im herbatkę z kubków, kiedy tylko się zagapią. Mówią, że jestem sprytniejsza, niż wyglądam — i chyba mają rację.
Drogi Mikołaju, wiem, że masz dużo pracy, ale jeśli mógłbyś spełnić moje małe marzenie, byłabym najszczęśliwszą Babcią na świecie.
Jako starsza kotka bardzo dużo odpoczywam, dlatego marzy mi się mięciutki kocyk albo wygodny leżaczek, w którym mogłabym spokojnie drzemać.
Przydałby mi się również olej Omega dla kotów, aby wzmacniać moją odporność — bo chciałabym jak najdłużej cieszyć się życiem u boku moich dobrych opiekunów![]()
![]()
![]()
![]()
Dziękuję Ci, Mikołaju, że pamiętasz nawet o takich kotkach jak ja — starszych, poturbowanych przez los, ale wciąż pełnych miłości.
Z mruczącymi pozdrowieniami



